Ogłoszenia Premium ze zdjęciem
Ogłoszenie Premium baner z filmem
Najnowsze ogłoszenia ze zdjęciem
Nie kupuj kota w worku! |
Porady |
Nie kupuj kota w worku!
Wielu koniarzy cieszy się, nabywając konia, ale ich radość często jest znacznie większa, kiedy znajdą kupca i pupil opuszcza stajnię.
Zakup konia to jak ślub z ukochaną. Z tym, że nie ma wielu prób, a i okresu narzeczeństwa nikt nie praktykuje. Dlatego późniejsze rozstanie w obu wypadkach jest trudne i kłopotliwe, a suma pieniędzy na koncie topnieje. Jak zatem wybrać konia, żeby służył naszym celom i ambicjom? To trudna decyzja i niestety kosztowna, a pewności stuprocentowej nigdy nie ma. Bez względu na to, jakiej konkurencji koń ma być przypisany, wszyscy albo prawie wszyscy chcą konia ładnego, zgrabnego i bardzo taniego. Uroda to rzecz względna i przemijająca, a jak mówi mój przyjaciel, wino za 25zł zawsze smakuje jak za 25zł; to prawda, nie raz się o tym przekonałem! Nie podejmuję się dawać rad jeźdźcom szukającym konia do ujeżdżania. Bo jak się dany koń w skomplikowanych ruchach rozwinie, nie mam pojęcia, bo doświadczenia brak.
Koń wymarzony Nie jest trudno opisać konia, którego każdy lub prawie każdy jeździec chciałby mieć w swojej stajni. Na pierwszy rzut oka robi wspaniałe wrażenie jego smukła, lekkiej budowy, dobrze umięśniona sylwetka. Nieduża, lekka głowa o wyrazistym oku przechodzi zgrabnie w dość długą szyję, która dalej poprzez dobrze skątowaną łopatkę łączy się z kłodą. Wyrazisty kłąb, mocny grzbiet, dobrze umięśniony i skątowany zad. Wszystko to na prostych i mocnych nogach z wyraźnie zarysowanymi i dobrze skątowanymi stawami. Kopyta duże, o dobrym profilu i dobrze ułożonej pęcinie. Wzrost 165-170cm. Łagodnego charakteru w obcowaniu z ludźmi, z kolegami ze stajni bądź z nieznajomymi. Niereagujący nerwowo na sygnały otoczenia. Niepłoszący z byle powodu, niebijący przy byle okazji, nieuderzający w wędzidło i nietulący uszu. Wreszcie w stajni nie może pokazywać tkania, łykania i innych mało praktycznych rzeczy, ale do tego trzeba konia w stajni trochę poobserwować. Koń, jaki jest..
Co sprawdzamy No dobrze, jesteśmy z wizytą w stajni, gdzie zaoferowano nam konia. Szukamy konia do skoków już chodzącego pod siodłem, skaczącego, słowem- gotowego. Jestem przy siodłaniu takiego delikwenta obserwując jego zachowanie, łącznie z podnoszeniem nóg. Wsiadam na dworze lub ujeżdżalni. Tutaj uwaga- często pada propozycja, żeby wsiąść w stajni, a potem okazuje się, że „pacjent” nie daje się dosiąść w normalny sposób. W jeździe sprawdzam jego umiejętności ujeżdżeniowe, a więc skracania, dodawania, zatrzymania, zagalopowania. Wszystko zależne od wieku i klasy konia. Ponadto do jazdy rekreacyjnej powinien miękko i lekko nosić. To samo sprawdzamy przy teście skokowym, zarówno w stronę stajni, jak i przeciwną. Pamiętajmy, że do stajni konie raczej ciągną a np. skoczyć szereg przeszkód w kierunku „od koni” na rozprężalni jest dużo trudniej, bo trzeba pokonać instynkt stadny. Dalej patrzymy, czy koń trzyma się środka przeszkody w skoku, czy stara się skręcić w którąś stronę. To bardzo zły nawyk i prawie nie do oduczenia. Zwracamy również uwagę na szybkość reakcji, m.in podnoszenia przednich nóg przy odskoku. Tylne kończyny powinny podczas skoku być w górze, a stawy skokowe pokazywać jak największą ruchomość. Uwagę skupiamy na technice skoku, a więc poza prawidłowym ułożeniem kończyn interesuje nas tzw. Baskil, wyjście przy odskoku kłębu do góry, zawinięcie kopyt w stronę wysoko pod żuchwę podniesionych nadgarstków.
Bardzo ważny jest natychmiastowy powrót do równowagi przy lądowaniu. Koń, który nie potrafi kontrolować swojej siły ma trudności w szeregach i liniach, gdyż zawsze pierwsze foule po skoku są większe i bez rytmu. Trzeba sprawdzić jak skacze przeszkody pionowe, a jak szerokie. Czy najwyższy pułap wypada nad przeszkodą czy może za nią. Taki koń też ma problem w szeregach i liniach, gdyż ląduję dużo dalej. Jest też mało elastyczny i brak mu gibkości. Dominuje raczej siła. Ważnym elementem jest utrzymywanie przez konia równej długości każdego foule w każdym tempie. Sprawdzamy to, galopując różnym tempem te same odległości. Co to jest przełożenie i jak to sprawdzamy? To nic innego jak możliwość raptownego wydłużenia foule w galopie. Konie to mają bądź nie. Nie ma to nic wspólnego z wysokością konia, lecz raczej z sercem, odwagą i walecznością. Koń, który nie dysponuje tzw. Przełożeniem, nie nadaje się do konkursów najwyższych. Stąd sprawdzamy to, budując dwa oksery w szeregu w odległości ok. Ośmiu metrów. Najeżdżamy tempem ok. 350m/min i dopiero środkowe foule próbujemy rozszerzyć. Klasowy koń to ma i bez problemu w rytmie pokonuje foule między przeszkodami 4-metrowym skokiem, co pozwala mu dolecieć do dużego oksera w szeregu. Zawsze należy sprawdzić czy koń skacze duży rów. Mały rów raczej nie jest problemem. Są całe rody lub rodziny koni, w których jest zakodowana niechęć do pokonywania rowów. Hodowca i Jeździec
|